— Chciałem swego rywala Allana Carla pokonać przed czasem, chciałem go przewrócić, dlatego przez dwie pierwsze rundy mojej ostatniej walki w Londynie byłem bardzo spięty, ale potem się rozluźniłem i było już wspaniale -powiedział „Gazecie” wrocławski bokser zawodowy wagi superpiórkowej Maciej Zegan. — Gdy potem oglądałem swój pojedynek na kasecie video, to sam byłem w szoku, że to tak dobrze wypadło — mówił nam rozradowany pięściarz — Wytrzymałem czterorundową walkę kondycyjnie. W ostatnim starciu narzuciłem ostre tempo. Ludzie mówili do mojego trenera Andrzeja
Gmitruka, że dałem koncert. (...) Wraz z trenerem
Gmitrukiem będziemy teraz częściej przygotowywać się w Warszawie (wynajmiemy tam mieszkanie), gdyż w Londynie po treningowej pracy nie bardzo mamy co ze sobą zrobić.
NKJP: Gazeta Wrocławska, nr 37 (12/02), 1999