Bintang

W morze wypłynęłam razem z Kasią, dziewczyną, która wraca do Indonezji jak bumerang ;) Kiedyś tylko czytała mojego bloga, a teraz, po dwukrotnych już odwiedzinach w Jogji, gdzie znajomość wirtualną przekułyśmy w plotki przy Bintangu, postanowiła dołączyć do nas na Trawangan.

emiwdrodze.pl, 13.03.2016

No wziąłem się wreszcie do pracy i wyszlifowałem ostatnie rozdziały powieści, jakie napisałem jeszcze przed wyjazdem w tę podróż. Mam dobry, stabilny stół, zimne piwo i powoli uczę się tego, że potrafię pisać w każdych warunkach. Kiedyś musiałem mieć najpierw porządek na biurku, musiałem mieć oswojoną przestrzeń, te dziwaczne rytuały które sprawiały, że wreszcie słowa zaczynały mnie słuchać.
Ale nie o to chodzi.
Chodzi o to, żeby słuchały zawsze. No nic. To wezmę jeszcze jednego bintanga i popchnę kolejne kilka zdań.

Grzegorz Kapla, facebook.com, 11.01.2023