Lecz na głos duszy wzywającej głos morza chrapliwie i z sykiem jednakiej
zawżdy odpowiedzi udzielał.
NKJP: Stefan Żeromski, Międzymorze, 1924
— Piwa tedy, piwa, panie Bartłomieju — zatarł dłonie Jan Hofrichter, jeden z bogatszych kupców miasta. — Nasz to trunek, piwo, winem niechaj szlachta i różni pankowie trzewia sobie kwaszą... Z przeproszeniem waszej wielebności...
— Nic to — uśmiechnął się ksiądz Jakub von Gall, proboszcz od świętego Jana Ewangelisty. — Jam już nie szlachcic, jam pleban. A pleban, jak z samej nazwy zgadniesz,
zawżdy z ludem, tedy i mnie piwem gardzić nie przystoi. A napić się mogę, bo nieszpór odprawiony.
NKJP: Andrzej Sapkowski, Narrenturm, 2002