Przykłady użycia autentyczne, starannie wybrane, zobacz też na blogu
— Czekałem na jakikolwiek sygnał z Berlina. — Clauss nie dawał się przekonać. — Choćby nawet na informację, że Berlin nie ma zamiaru kontynuować tej zabawy.
— Panie Clauss, powtarzam: nie zawsze wszystko biegnie tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. — Kleist pochylił się nad stolikiem. — Przez dwa tygodnie przebywałem w areszcie domowym, pozbawiony możliwości wysłania do pana listu czy odbycia rozmowy telefonicznej. Teraz zapewniam pana, że pańskie wysiłki nie pójdą na marne.
Clauss patrzył na niego spod oka.
— Chciałem pana prosić - mówił dalej Kleist — żeby (...)
Udawana lub naturalna niechęć, jaką Clauss demonstrował na początku spotkania w sztokholmskiej kawiarence, zdawała się ustępować nadziei na zrobienie dobrego interesu.
— Panie Clauss, powtarzam: nie zawsze wszystko biegnie tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. — Kleist pochylił się nad stolikiem. — Przez dwa tygodnie przebywałem w areszcie domowym, pozbawiony możliwości wysłania do pana listu czy odbycia rozmowy telefonicznej. Teraz zapewniam pana, że pańskie wysiłki nie pójdą na marne.
Clauss patrzył na niego spod oka.
— Chciałem pana prosić - mówił dalej Kleist — żeby (...)
Udawana lub naturalna niechęć, jaką Clauss demonstrował na początku spotkania w sztokholmskiej kawiarence, zdawała się ustępować nadziei na zrobienie dobrego interesu.
Bogusław Wołoszański, Tajna wojna Hitlera, 1997