Przezwyciężenie siłomierza stało się moją obsesją. Przygotowywałem się do tego ze wszystkich sił ducha i ciała. Ducha, bo pracą wyobraźni zagrzewałem się (...). Ciała, bo zacząłem ćwiczyć mięśnie
przy pomocy złożonych metod gimnastyki domowej. Postępy sprawdzałem
przy pomocy wałka do kanapy, biłem go pięścią, aż kurz z niego leciał i pięść mnie bolała. Upajałem się wyraźną uległością, bezwzględną kapitulacją kanapy, to znowu nie byłem pewien, czy kanapa jest dostatecznie spokrewniona z siłomierzem, żeby jej reakcja upoważniała mnie do przewidzenia bez omyłki reakcji siłomierza, kiedy dojdzie między nami do ostatecznego starcia.
NKJP: Sławomir Mrożek, Opowiadania 1974–1979, 1979
Trzymał potem cygarniczkę między palcami lewej ręki, a prawą zdejmował zarost
za pomocą maszynki na żyletki, marszcząc przy tym brwi, robiąc miny i od czasu do czasu potężnie zaciągając się dymem.
NKJP: Włodzimierz Kowalewski, Bóg zapłacz!, 2000