Zresztą ja od paru lat jestem wyrzucany z kręgu blogerów przez mniejszość społeczną, zwaną potocznie plebsem. Znajdują różne powody, najczęściej taki, że zacząłem utrzymywać się z
bloga, a
blogi u zarania dziejów były kojarzone z dziennikarstwem obywatelskim, czystą, nieskażoną komercją opinią. To prawda, tak kiedyś było, ale nie dlatego, że tak został zdefiniowany
blog. Dawniej nie zarabiało się na
blogach, bo nikt nie chciał blogerom dawać kasy.
Blogi, jako takie, nigdy nie miały służyć szerzeniu jakiejś idei dziewiczego dziennikarstwa. To bzdura powtarzana przez tych, którzy nie są blogerami lub nimi są, ale są na tyle słabi, że do nich z reklamą nie zgłosi się nawet producent zapałek.
Dla mnie
blog to strona pisana w pierwszej osobie, kreująca subiektywne opinie.
Tomek Tomczyk, Bloger, 2012, s. 56