Ale nic to, jaki
Pilch jest, każdy trochę wie i chętnie więcej się dowie, tak można by sądzić. Nikt inny parający się dziś literaturą (w sensie ścisłym) nie trafił i na salony, i pod strzechy jak on. Prozaik, cięty, często wyborny felietonista, diarysta, samotnik, ulubieniec Krakowa, Warszawy i Wisły, pierwszy
luteranin RP, pogromca serc niewieścich, rzucający uroki na niemal wszystkich, których napotka, łowca
lukratywnych kontraktów, tytan pracowitości, mistrz nagłych i bolesnych dla niektórych wolt, laureat nagród i pieszczoch opinii, chwalony przytomnie i nieprzytomnie, przez innych nieprzytomnie atakowany, co tylko dodaje mu blasku, alkoholik, dotknięty w ostatnich latach kolejną ciężką chorobą, która stała się już sprawą poniekąd publiczną, kibic Cracovii, facet, który wypracował własny, błyskotliwy, podrabiany i niepodrabialny styl wypowiedzi. I tak dalej, i tak dalej. Wszystko to znajdziemy, mniej czy bardziej przetworzone, w książkach, felietonach, w idących chyba w setki wywiadach dla pism najróżniejszego
autoramentu.
M. Sendecki, wyborcza.pl, 17.11.2016