Nie do dziś wiadomo, że słowa zapożyczone (w tym
nazwy własne) w żadnym języku nie są wypowiadane dokładnie tak, jak czyni się to w oryginale, tylko zawsze są mniej lub bardziej dostosowane do fonetyki języka zapożyczającego. Nie jest błędem mówiącego po polsku, że nazwy angielskiej nie wymawia tak, jak robią to Anglicy i inni użytkownicy języka angielskiego. Tym bardziej że wymowy angielskie także są przeróżne i niekoniecznie takie, jak nam by się wydawało (dobrym przykładem jest nazwisko
Suchet).