Niekiedy zdarzało się jednak, że sześć koni bywało zaprzęganych do jednoosobowego powozu (np.
soliterki nazywanej też
egoistką), co zdecydowanie można uznać za zbytek. Popisywanie się przesadnie luksusowymi karetami i zaprzęgami nawet przez osoby z najwyższych warstw społecznych uważane było za snobizm i
wyśmiewane już w okresie oświecenia (np. w
Żonie modnej Ignacego Krasickiego).
Ewelina Kwapień, Między słowami a rzeczywistością — wybrane nazwy środków transportu w dziewiętnastowiecznej polszczyźnie, Rozprawy Komisji Językowej ŁTN, tom LX, 2014, s. 169