Z hip hopem raczej nie kojarzy się baśniowa atmosfera, poezja, subtelne taneczne układy rodem z baletu. A szkoda, bo na BOTY to częsty obrazek. Młodzi
hiphopowcy w szerokich spodniach przeradzają się w artystów tworzących spektakle, które mógłby śmiało wystawić normalny teatr. Każdemu pokazowi towarzyszy specjalnie przygotowana muzyka, która nadaje mu odpowiednią dramaturgię. Jest to zazwyczaj zlepek kilkunastosekundowych fragmentów różnych utworów, układający się w spójną stylistycznie całość. I oczywiście część podkładów to mocny hip hop lub techno. Jednak pojawia się też „Carmina Burana” Carla Orffa, muzyka filmowa, chińska muzyka tradycyjna, jazzowe impresje czy fortepianowa poezja.
NKJP: Polityka, 2004