Zacznijmy od ciekawej wycieczki historycznej. Już w „Słowniku języka polskiego” Samuela B. Lindego (tom I, 1807, s. 396) podano wyłącznie formę dębu, choć później w treści hasła znajduje się gwarowy przykład Nie miey za dęba liche iego trzaski (to akurat biernik, nie dopełniacz).
Niemal sto lat później „Słownik języka polskiego” (tzw. warszawski) pod red. J. Karłowicza, A. Kryńskiego i W. Niedźwiedzkiego (tom I, 1900, s. 430) notuje dopełniacz dębu, a także miękkotematową odmianę, oznaczoną jako gwarową: dębia, ale odnotowuje też gwarowe Nie pleć dęba zielonego (= bredni).
Zaskakuje artykuł
Pełna treść tego i 4998 pozostałych artykułów poprawnościowych dostępna w abonamencie.
W cenie jednej kawy na miesiąc.
sprawdź