Nie podał mi kościstej dłoni do uściśnięcia, tylko gniewnie skinął głową, odwrócił się na pięcie i już słał się do stóp osobnikowi w czarnym garniturze, który anonsował niedyspozycję ministra. (NKJP: Jerzy Krzysztoń, Obłęd, 1980)czy obrócić:
Pełna treść tego i 4999 pozostałych artykułów poprawnościowych dostępna w abonamencie.