SBJ Zwłoki widzę, zwłoki
O granicy i świadomości żartów, w pełnym dostępie dla każdego

Juliusz Kleiner tak pisał o naszym narodowym wieszczu:
Mickiewicz przybył do Petersburga po powodzi, obraz więc dnia przed powodzią nie opiera się na autopsji; stąd niedokładności, które Puszkin w przypisku do „Jeźdźca miedzianego” wytknął „przepięknym wierszom” dzień ten opisującym. (Juliusz Kleiner, Mickiewicz: Dzieje Konrada, 1948)
I nikt tu nie powinien doszukiwać się stwierdzenia braku styczności Mickiewicza ze zwłokami, bowiem autopsja (z greckiego autós ‘sam’ i ópsis ‘widzenie, oglądanie’) w znaczeniu ogólnym była obecna w polszczyźnie (‘doświadczanie naoczne’), zanim pojawiło się specjalistyczne znaczenie medyczne.

Problem pojawia się gdzie indziej. Oto znam to z autopsji przerabia się na makabryczno-żartobliwe znam to z eutanazji.
Błędy się zdarzają, wiem to z eutanazji. Nie każdy musi być od razu alfą i romeą. (demotywatory.pl, 03.05.2021
Czy jednak zawsze jest to świadomy żart? Skoro publicznie się komentuje na Facebooku czułą przyjacielską poradę:
Przykro mi to słyszeć bo byłaś szczęśliwa ale wiesz co? Największa kara dla niego to widzieć ciebie szczęśliwa! znam to z eutanazji. Głowa do góry bo skoro nie kochał to nie jest wart twoich łez a ty tylko stracisz czas na płacz. (facebook.com, 06.02.2019)
Słownik rejestruje rzeczywistość językową, a paronimia jest wisienką na torcie różnych obserwacji leksykograficznych, i to chadzającą własnymi drogami.

To tylko próbka tego, do czego mają dostęp
posiadacze abonamentu Pro.

Zyskaj dostęp do wszystkich 69 artykułów Słownika błędów językowych.
sprawdź
newsy, porady + e-book