281. Nieodmienne geograficzne nazwy własne
I. Zwykle nie odmieniamy:
1. Nazw, które mają zakończenie uniemożliwiające lub utrudniające włączenie ich do określonego wzorca odmiany (na ogół są one zakończone na -i, -e, -o, -u), np.
Ale też wiele nazw nie odmienia się zwyczajowo, choć łatwo można by dla nich znaleźć wzorzec odmiany, np. Essen, Los Angeles, Birmingham. Należą tu zwłaszcza nazwy angielskie, typu Exeter, czy koreańskie, typu Hoeryeong które notujemy w słowniku jako nieodmienne, ponieważ w uzusie są bardzo rzadko odmieniane, chcemy jednak zwrócić uwagę, że ich odmienność jest możliwa.
2. Nazw akcentowanych na ostatnią sylabę, np. Calais, Grenoble, Vincennes.
3. Nazw rodzaju nijakiego zakończonych na -um, np. Akcjum, Bizancjum, Bochum, Lacjum, Monachium. Natomiast odmieniamy nazwy własne rodzaju męskiego o zakończeniu -um, np. Chartum (do Chartumu, w Chartumie).
II. Nazwy fikcyjne
A co, jeśli redagujemy np. powieść z gatunku fantasy, i występują tam nazwy Anoll, Ikenos, Itel, które autor pozostawił nieodmienne? Dałoby się je odmienić przecież: w Anollu, w Ikenosie, w Inelu.
Świat realny także daje nam możliwość nieodmieniania wielu nazw, przede wszystkim tych nieoswojonych przez ogół mówiących. Dlatego w polszczyźnie polskiej Vancouver i Toronto się nie odmieniają, a Polacy w Kanadzie mówią o Vancouverze i Toroncie.
Jeśli autorowi do rytmu prozy pasuje nieodmienność, można uszanować jego wolę bez szkody dla spójności tekstu polskiego.
Odmieniamy zakończony na -el Hel, ale nie odmieniamy niemieckich Zell czy Böll, więc Inel nie musi być odmieniane. Tak samo można podejść do pozostałych nazw z redagowanej książki.
Warto też może zapytać autora, jaki rodzaj gramatyczny im przypisuje. Bo jeśli dla niego Ikenos jest rodzaju żeńskiego (jak Faros), nie ma tematu.
To tylko próbka tego, do czego dostęp mają
użytkownicy pełnej wersji Dobrego słownika.