Tyle że na razie
20-letnia gwiazda pop, której znakiem szczególnym jest wystawianie języka do kamery i
epatowanie seksem, nie wygląda na artystkę z mocną osobowością i pomysłem na karierę.
Jacek Skolimowski, Newsweek, 7–13.10.2013, nr 41, s. 110
—
Ulubiony numer publiczności to ten, gdy przebrana za kelnerkę z podrzędnej kawiarni gaszę papierosa w filiżance kawy — zdradza Betty Q, jedna z nielicznych artystek burleski w Polsce. Ten występ to wirtuozeria subtelności. Nie tylko nie ma tam
epatowania wulgarnością, ale i splendoru kolorowych piór, filuterności półprzezroczystej bielizny czy nasutników. Bo w burlesce nie chodzi o to, żeby się rozebrać, chodzi o to, żeby rozbieraniem coś powiedzieć.
Dorota Ziemkowska, platine.pl, 07.12.12