(...)
Kończę z nadzieją, że weźmie Pan pod uwagę moje obiekcje i postara się, aby w przyszłości podobne fakty nie miały już miejsca.
Szczerze oddany — Nad Narrator
PS Poza tym, jeśli wolno mi zwrócić Panu uwagę, za dużo Pan pije. Czy sądzi Pan, że jest to odpowiedni wzór dla Pańskiego syna, Józefka?
Kinga Dunin, Tabu, 1998
— Czy widziała pani u dyrektora Prochyry kartkę z Chicago? — spytałem. Sięgnęła do torebki i wyjęła pocztówkę z widokiem budynków Marina City przypominających gigantyczne kaczany kukurydzy. Zatrzymałem się, wjeżdżając dwoma kołami na chodnik, odwróciłem pocztówkę i przeczytałem tekst: „Serdeczne pozdrowienia z chicagowskiej Bastylii, w której szkolą mnie przez okrągłą dobę, śle Twój stary przyjaciel, dr Józef Mojka.
PS. Polecam Ci Michasia Bieleckiego. Jest nowy w firmie, ale to świetny fachowiec”. Bastylia w Chicago, kumpel, który podpisuje się stopniem naukowym, za to obcego faceta nazywa zdrobniale Michasiem... Gdybym miał tyle do ukrycia co Prochyra, kartka ta na pewno skłoniłaby mnie do zastanowienia.
NKJP: Michał Bielecki, Dziewczyna z Banku Prowincjonalnego S.A., 1997