— Puścimy was teraz wolno pod warunkiem, że będziecie nas regularnie informować o tym, kto w waszym środowisku obraca dolarami, złotem i tym podobnymi rzeczami.
Mówiąc krótko: chciał z nas zrobić donosicieli. Zaczęliśmy kręcić nosami, więc zaproponował, byśmy zastanowili się w drodze do celi nad odpowiedzią. Zachodziliśmy w głowę, co robić. Przypomnieliśmy sobie o Andrzeju
Ludewie, menedżerze Republiki słynącym z wielkiego gestu i dużych pieniędzy.
— Cygi, to może faktycznie zrzucimy wszystko na
Ludewa?!
Na szczęście był to głupi żart z naszej strony, a komendant w końcu zrozumiał, że jesteśmy tylko wariatami, a nie na bandytami. I puścił nas bez żadnych zobowiązań.
Michał Grzesiek, Oddział Zamknięty. Napiętnowani marzeniami, 2021